Ludzie zafascynowani są pszczołą miodną od dawna.
Ludzie zafascynowani są pszczołą miodną od dawna. Rodzina pszczela to organizm, który jest przykładem wysoce zorganizowanej wspólnoty. Współcześnie, największe znaczenie dla człowieka pszczoła miodna ma w rolnictwie – zapylanie to jej podstawowe zadanie w ekosystemie, zarówno z punktu widzenia ekonomicznego jak i ekologicznego. Miód i inne produkty pszczoły pozyskują dla siebie w celach żywieniowych, rozrodczych, higienicznych i budowlanych. Ich nadwyżki może zebrać pszczelarz. Pszczoły są również wskaźnikiem stanu naszego środowiska, w rejonach bardzo zanieczyszczonych Apis mellifera (pszczoła miodna) nie występuje.
W rodzinie pszczelej panuje ład i harmonia. Współpraca pojedynczych osobników wpływa na sukces całej rodziny. Pszczoła robotnica od urodzenia wie jakie prace ma wykonać, zmieniają się one wraz z jej wiekiem. Zjawisko to nazywamy polietyzmem wiekowym. Młode pszczoły sprzątają i porządkują ul, nieco starsze karmią larwy i opiekują się matką pszczelą, a najstarsze podejmują się najbardziej ryzykownych zadań poza ulem, takich jak zbiór nektaru, pyłku, wody oraz obrona gniazda przed intruzami. Wśród nich, skupiona na swoim zadaniu, matka pszczela składa jaja do woskowych sześciokątnych komórek pszczelego plastra. W szczycie sezonu, który przypada w naszym regionie na maj i czerwiec, ich liczba sięga nawet 2000 w ciągu doby. Pomiędzy robotnicami przemykają trutnie w poszukiwaniu ulowej spiżarni lub drzwi wyjściowych, aby wylecieć na lot godowy. To ich jedyna okazja do przekazania genów. Samce, którym uda się kopulować z matką, chwilę później giną. Tak toczy się życie w ulu od wiosny do jesieni. Zimą pszczoły robotnice, otaczają matkę, tworząc kłąb. Zwalnia ich metabolizm i w lekkim letargu, skupione na wzajemnym ogrzewaniu i karmieniu, czekają na kolejne, ciepłe wiosenne dni. Wtedy wychowują też nowe pokolenie trutni, gdyż te ubiegłoroczne zostały przed zimą wyrzucone z ula.
Rojenie się to naturalny sposób rozmnażania się pszczół. Skłonność do rojenia wynika z genetyki i nieprawidłowego prowadzenia gospodarki pasiecznej. Pasieki miejskie powinny być prowadzone tak, aby do wyjścia pszczelego roju z gniazda nie dochodziło. Co jednak powinniśmy zrobić, gdy zobaczymy rójkę na drzewie, krzewie lub w innym miejscu? Sprawdźmy czy w bliskiej odległości nie ma osób narażonych na użądlenia (np. bawiące się dzieci), zadzwońmy na straż pożarną i zgłośmy problem. Dzwoniąc na straż podajmy szczegóły dotyczące wiszących pszczół tj. wysokość, dostęp, orientacyjna wielkość roju. Straż pożarna skontaktuje się z pszczelarzem, który przyjedzie i bezpiecznie zbierze pszczoły, zapewniając im nowe miejsce w ulu.
Pomysł stawiania uli na dachach wydaje się abstrakcyjny. Wbrew pozorom to jednak dobre rozwiązanie. Założenie pasieki na dachu w Krakowie jest uregulowane prawnie w Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miejskiej Kraków. Stosowanie zasad określonych w Regulaminie pozwala na rozwój pszczelarskiej pasji miłośnikom tych owadów, odpowiednią ilość zapylaczy na terenie miasta, a przede wszystkim bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców metropolii oraz samych owadów. Miejscy pszczelarze w swoich pasiekach utrzymują odpowiednie, nieagresywne, nie rojące się rasy pszczół. Materiał, z którego wykonane są ule, gwarantuje odpowiednią izolację termiczną, a konstrukcja zapewnia wentylację, co pozwala rodzinom pszczelim w dobrej kondycji przeżyć upały przekraczające nawet 35°C. Miejskie pasieki są również wyposażone w poidła, dzięki którym robotnice mają dostęp do wody w odległości kilku metrów od ula.
Badania dowodzą, że miód z miasta jest tak samo czysty jak z terenów wiejskich. Bez obaw możemy więc rozkoszować się smakiem miejskiego miodu z pasieki umieszczonej na dachu urzędu, uczelni, a może własnego bloku. Głównym zadaniem miejskich pasiek nie jest jednak produkcja miodu a promocja pszczół, szerzenie wiedzy na ich temat wśród mieszkańców miast.
Pszczoły wzbudzają u ludzi strach i nie ma się temu co dziwić. Najczęściej jednak pierwszy kontakt z pszczołami sprawia, że ten strach znika. Pszczoły owszem żądlą, ale nie atakują bez powodu, robią to tylko w swojej obronie. Możemy zmniejszyć ryzyko użądlenia, jeśli zachowamy spokój. Machanie rękami lub przedmiotami w celu odgonienia pszczoły, najczęściej przynosi odwrotny skutek. Pszczoła wyczuwa wówczas zagrożenie i staje się skłonna do ataku. Jeśli mamy taką możliwość to powoli odejdźmy w inne miejsce. Co jednak zrobić gdy pszczoła wleci do naszego mieszkania? Musimy spróbować ją wypuścić, otwórzmy okno, złapmy w kubeczek lub szklankę i usuńmy z mieszkania. Poza wszystkimi dobrodziejstwami, jakimi obdarowują nas codziennie, pszczoły dysponują bolesnym narzędziem – żądłem połączonym ze zbiornikiem jadowym. Żądło wyposażone jest w haczyki, które po wbiciu w skórę, zaczepiają się i utrudniają jego usunięcie. W tym czasie jad zostaje przepompowywany ze zbiornika do ciała ofiary. Pamiętajmy jednak, że żądło jest narzędziem obrony, nie ataku. Pszczoła może wykorzystać go tylko raz w życiu, krótko po użądleniu umiera. Jeżeli już jednak dojdzie do użądlenia, najważniejsze jest szybkie usunięcie żądła wraz ze zbiornikiem jadowym, aby ograniczyć ilość toksyn dostających się pod skórę. Należy to zrobić w taki sposób, by nie naciskać zbiornika jadowego. Najlepiej jest zeskrobać cały aparat żądłowy paznokciem. Występująca po użądleniu opuchlizna i zaczerwienienie jest normalną reakcją na jad. Nie świadczy to o uczuleniu. Sytuacja niebezpieczna, która może doprowadzić nawet do wstrząsu anafilaktycznego, ma miejsce wówczas, gdy reakcja uczuleniowa, np. opuchlizna, swędzenie, wysypka, zaczerwienienie występuje w innym miejscu organizmu niż miało miejsce użądlenie. Wówczas należy skorzystać bezzwłocznie z pomocy medycznej.
Z inicjatywy Urzędu Miasta Krakowa uruchomiono projekt „Pasieka Kraków”. Pasieki zlokalizowano na dachach budynków należących do gminy lub jej udostępnionych. Pszczołami opiekują się pszczelarze ze Zrzeszenia Pszczelarzy Krakowskich. „Pasieka Kraków”, poprzez różne działania będzie przybliżać mieszkańcom tajemnice życia pszczół, ich znaczenie w ekosystemie miasta oraz udowadniać, że ludzie i pszczoły mogą bezpiecznie żyć obok siebie w przyjaznej dla wszystkich atmosferze. Pracowitymi zapylaczami na co dzień opiekują się profesjonalni pszczelarze, ale pomóc im może każdy, kto będzie w swoich ogrodach, na tarasach i balkonach uprawiać miododajne rośliny.
Krakowskimi pszczołami opiekują się fachowcy. Znają swoje podopieczne znakomicie i potrafią cenić ich humory i nastroje. Mieszkańcy Krakowa mogą być spokojni, zarówno pszczoły, jak i oni sami są bezpieczni
Prawdziwe pszczelarstwo wywodzi się z pasji. Jest ona źródłem zachwytów i uniesień nad pszczołami, z czasem staje się częścią osobowości każdej pszczelarskiej duszy.